poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 7 "R5"

Oczami Rossa 
Za 40 minut mam randkę z  Kiersey  Clemons.Prawdę mówiąc to nie wiem dlaczego zgodziłem się na chodzenie z nią.W czwartej klasie podstawówki się w  niej kochałem,ale to się zmieniło w szóstej klasie bo wtedy zakochałem się w Laurze.A wracając do randki to postanowiłem już wyjść z domu.
Oczami Laury 
Ja po prostu kocham moich przyjaciół.Nie wiem co bym zrobiła gdyby się teraz ode mnie odwrócili.Chyba bym się w sobie zamknęła i przestałabym wychodzić z domu.
-Słuchajcie strasznie zgłodniałem.Może pójdziemy do jakiejś knajpy coś zjeść?-zaproponował Noah.
-Ok.-zgodziliśmy się.Do tej knajpy szliśmy z dobre 50 minut bo co chwile zatrzymywaliśmy się przez śmiech.Gdy weszliśmy wreszcie do tej knajpki to zobaczyłam,ze przy jednym ze stolików siedzi ten chłopak z parku.Szlak! Znowu go spotkałam! Czy to na pewno tylko przypadek czy on mnie śledzi? Zauważyłam,ze siedzi tam z jakąś dziewczyną.Nie wiem dlaczego,ale przypominała mi Kirę czyli mojego klasowego wroga jeszcze za czasów podstawówki.Postanowiłam,ze jak przyjdę do domu to za wszelką cenę muszę sprawdzić jak teraz wygląda Kira.
Oczami Rossa 
Siedziałem i gadałem z Kirą w tej knajpie jakieś 20 minut.W pewnej chwili zauważyłem,ze  do głównych drzwi wchodzi ta dziewczyna z parku i jej przyjaciele.
2 godziny później
Odprowadziłem Kirę do domu i wyruszyłem w drogę powrotną do swojego miejsca zamieszkania.Po niecałych 30 minutach stałem już pod drzwiami wejściowymi do mojego domu.Nawet nie zdążyłem dobrze wejść,a moje rodzeństwo i Ell "zaatakowali" mnie. 
-Ross dobrze,że jesteś bo musimy ci coś powiedzieć.-zaczął Riker.
-Planujemy założyć zespół.Ja będę grać Keyboardzie,Ell będzie grał na perkusji,Rocky będzie grał na gitarze,Riker będzie grał na bassie i będzie śpiewał,a ty będziesz grał na gitarze i będziesz śpiewał.A więc zgadzasz się dołączyć do naszego zespołu czy nie?-mówiła Rydel.
-Jeszcze się pytacie? No pewnie,ze się zgadzam.
-To super!-krzyknęli wszyscy.
-A macie już jakieś piosenki i nazwę zespołu?-zapytałem.
-Nazwę tak jakby,ale piosenek jeszcze nie mamy.-wyjaśnił Ell.
-A jak brzmi ta nazwa?-zapytałem.
-Myśleliśmy nad R5.-powiedziała Rydel.
-A co niby znaczy te R5?
-No R5 znaczy,ze jest nas wszystkich w zespole 5 no i u każdego zaczyna się coś na R.-wyjaśniła.
-Ok teraz kapuje.No,a co z tymi piosenkami?
-Piosenki się napisze.Nie martw się tak o nie.-powiedział Riker.Gadaliśmy tak jeszcze z dwie godziny.
Oczami Laury
Siedzieliśmy w tej knajpce z dobre dwie i pół godziny.do domu wróciłam o 18.20.Gdy weszłam do domu to od razu "rzuciła" się na minie moja mama.
-Kochanie pamiętasz,ze jutro o 11.00 masz przyjść do studia wujka Bob'a?
-Tak pamiętam.
-A masz jakieś swoje piosenki?
-Całe mnóstwo.
-To chodź wybierzemy jakąś najlepszą.-powiedziała po czym poszłyśmy do mojego pokoju.Wyciągnęłam dwa zeszyty 92 kartkowe.
-Jej kochanie to ty tyle masz tych piosenek?
-No.Jak napisze jeszcze dwie piosenki to będę musiała sobie  kupić nowy zeszyt.
-Czemu nie mówiłaś,ze piszesz piosenki?
-Bo nie miałam czasu.-po niecałych dwóch godzinach szukania odpowiedniej piosenki w końcu znaleźliśmy idealną.A nazywała  sie I'm Finally Me.
___________________________________________________
Witam Was po długiej nieobecności. Przepraszam,ze tak długo nie dodawałam rozdziałów no,ale 12 dni temu zmarł mój najlepszy przyjaciel na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i na dodatek w zeszłym tygodniu miałam cztery sprawdziany,a dokładnie z języka angielskiego,języka polskiego,języka niemieckiego i z geografia.Normalnie ta szkoła mnie kiedyś wykończy. A co do rozdziału to powiem Wam,ze według mnie on jest gówno wart.Gdzieś potem w połowie tego bloga postaram się dodawać ciekawsze rozdziały.Co do nexta to nie wiem kiedy dodam bo jutro uczę się na biologie w środę mam pasowanie na gimnazjalistę ,a co do reszty tygodnia to nie jestem pewna.Za wszystkie wejścia i komentarze z góry dziękuję.
 Natka =3

I jeszcze pioseneczka:


 

sobota, 5 października 2013

Rozdział 6 "Casting"

Ten chłopak z parku zaczyna mnie już denerwować.Jeśli jeszcze raz będzie coś ode mnie chciał to nie ręczę za siebie.Gdy tak sobie szłam do domu to prawie walnęłam w jakiś słup na którym była przyczepiona zółta kartka.Przeczytałam ją.

                                   Casting
 Informujemy,że w dniu 08.07(poniedziałek) bjerzącego roku o godzinie 10.00 w teatrze Now World Symphony odbędzie się casting do młodzieżowego serialu Disneya "Austin i Ally". Poszukujemy ludzi uzdolnionych muzycznie i nie tylko! PAMIĘTAJ TY TEŻ MOŻESZ PRZYJŚĆ!

Postanowiłam,że może pójdę na ten casting.Co mi szkodzi? Spróbować zawsze można.
Oczami Ross'a
Nie rozumiem dlaczego ta dziewczyna mnie tak nie lubi.Przecież ja jej nic nie zrobiłem.Tak wciągnęły mnie te moje myśli,ze nie wiedziałem dlaczego tak nagle zaczęła mnie boleć twarz.Okazało się,że walnąłem twarzą w jakiś durny słup.Pewnie za niedługo będę miał śliwę pod pod okiem.Popatrzyłem na ten słup i  spostrzegłem przyczepioną na nim zółtą kartkę.Przeczytałem ją.Pisało na nim,że w poniedziałek jest casting do jakiegoś serialu."Hmm...może pójdę na ten casting."-myślałem wchodząc do domu.
-Jezus,Maria Ross.Z kim się biłeś?-zapytała mama.
-Ze słupem.
-Z kim?
-Ze słupem.
-Jakim znowu słupem?
-A z tym co stoi na chodniku.
-Jak się z nim biłeś?
-Nie zauważyłem go i na niego wpadłem. 
-Hahaha.
- Bardzo śmieszne. 
Oczami Laury
Weszłam do domu,zjadłam obiad i poinformowałam mamę o tym castingu.
-Mamo w poniedziałek o 10.00 odbędzie się casting do jakiegoś serialu.
-Tak?Może pójdziesz na ten casting?
-No nie wiem i tak pewnie by mnie nie przyjęli.  
-Córcia nie mów tak.Jesteś utalentowaną,piękną,młodą i mądrą dziewczyną.Dlaczego mieliby cię nie przyjąć? Ja wiem,że jak tam pójdziesz to na pewno dostaniesz jakąś fajną role.
-Na prawdę tak myślisz? 
-Tak.Na prawdę tak myślę.
-No to skoro ty tak uważasz to pójdę na ten casting.-powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do Olivii.
O(OLivia):Słucham?
L(Laura):Liv możemy się spotkać całą paczką w parku o 14.00?
O:Pewnie,że możemy.To ja zadzwonię do reszty ok?
L:Ok.Pa.-rozłączyłam się.Zegarki wskazywały 13.30,więc postanowiłam już wyjść.
Oczami Ross'a
Tak jak co dzień wziąłem moją MP3 i położyłem się na łóżku.Nagle zadzwonił mój telefon.Dzwoniła Kirsley.
R(Ross):Słucham?
K(Kira):Hej kotku.Czy miałbyś ochotę iść ze mną do jakiejś restauracji na randkę?
R:No pewnie.
K:No to super.Przyjdź po mnie o 15.00.To pa kicia.
R:OK pa.-rozłączyłem się.Tak na prawdę to niem ochoty nigdzie wychodzić,ale nie chciałem sprawić jej przykrości.
Oczami Laury
Na miejsce dotarłam punktualnie.Moi przyjaciele już tam byli.Powiedziałam im o castingu.Udało mi się ich namówić na to żeby poszli tam ze mną.Wiem,że każde z nich gra przyjemniej na jednym instrumencie,że pięknie śpiewają i tańczą.Oni są po prostu do tego stworzeni i na pewno jak wezmą udział w tym castingu to dostaną jakąś rolę.
__________________________________________________
Witam was po długiej nieobecności.Wiem nieźle zaniedbuje moje blogi,ale to głównie przez szkołę.Niestety rozdział znowu mi się nie podoba. Jest jakiś taki dziwny i nudny no,ale przecież tak to jest jak się pisze coś na siłę.Rozdział na blogu o Auslly prawdopodobnie pojawi się jutro,ale nic nie obiecuję.A  jeśli chcecie się jakoś ze mną skontaktować lub o coś zapytać to piszcie do mnie na założonym przeze mnie gg specjalnie dla was.Oto mój numer 48785946 nazywam się: <3Love<3
Za wszystkie wejścia i komentarze z góry dziękuję.
Natka =3
 I pioseneczka: